Translate

poniedziałek, 24 czerwca 2013

treningi

Lubię odmianę, nowości i urozmaicone życie. Odkąd zostałam mamą każdy dzień zdaję się być taki sam dlatego jeśli chodzi o treningi to muszą one być urozmaicone. Szybko się nudzę więc nie dałabym rady uprawiać tylko jednego sportu.  Dlatego mój tydzień treningowy wygląda mniej więcej tak.
Poniedziałek - pilates - dla wzmocnienia mięśni środka i relaksu kręgoslupa
Wtorek - jak starczy czasu to - fat burning - typowe kardio przy tętnie ok. 65 - 70 % możliwości
Czwartek - power dumbell - typowo siłowe zjęcia z dość dużym obciążeniem i w szybkim tempie
Sobota - spinning - również kardio ale i siłowe, bo jeździmy na dość dużym obciążeniu.
Takie połączenie i urozmaicenie daje mi najwięcej możliwości. Jednak, jak już mówiłam, jestem dość zabieganą osobą i czasami któryś trening jestem zmuszona ominąć.... ale i tak czuję, że taka aktywność to dla mnie najlepsze rozwiązanie.
Dochodzi czasem jakiś trening Chodakowskiej (jak Zuzka śpi) ewentualnie jak babcia popilnuje to i rower wchodzi w grę :-) Jak widać przy odrobinie pomocy bliskich i zaangażowaniu taty można nadal prowadzić aktywne życie. Niestety już 2 lipca wracam do pracy i trochę martwię się, że nie poradzę sobie z tęsknotą za maleństwem, no i że życie nabierze jeszcze większego rozpędu i nie starczy mi już na nic czasu. Mam nadzieję, że chociaż dwa razy w tygodniu uda mi się znaleźć czas na wypad do klubu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz